Włosi za granicą

Kolejny koncert Letniej Akademii - dziś "Włosi na granicą", a ściślej mówiąc - na dworze warszawskim.
Koncert został podzielony na dwie części - XVII i XVIII wiek. W pierwszej grała kameralna formacja Il Tempo pod wodzą Agaty Sapiechy. Kompozycje bywalców dworu Wazów - szczerze mówiąc nazwiska znane raczej muzykologom, takie jak Aldebrando Subissati czy Giovanni Francesco Anerio. No, ale wreszcie pojawia się jeden z moich ulubieńców, czyli Tarquinio Merula (mogłabym go wielbić już za to, jak się nazywa...). Przyznaje, że nie wiedziałam, że w latach 1621-1624 przebywał w Polsce jako dworski organista i komponował m.in. madrygały dedykowane królewiczowi Władysławowi Wazie. No proszę, proszę...
Tak czy owak - siedemnastowieczne kompozycje - nawet te najskromniejsze - mają niezwykłą moc. Naprawdę trudno oprzeć się emocjonalnemu czarowi tej muzyki - przekonuje się o tym za każdym razem. A jak na dodatek zabrzmi ulubiona Ciaccona Meruli (znak firmowy l'Arpeggiaty!), całkiem odpływam!